Składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 125 g masła
- 1 żółtko
- 50-60 g wody
- odrobina soli
Na blat wysypuję mąkę, dodaję sól (ewentualnie cukier puder, jeśli robicie słodką) i masło. Najpierw całość siekam nożem, by masło było w małych kawałkach, a potem dodaję żółtko i wodę, i zagniatam, aż będzie gładkie. Chowam do lodówki na godzinę.
Ciasto możecie wałkować na omączonym blacie albo łatwiej, między dwiema foliami spożywczymi. Potem na wałku trzeba przenieść do formy, wbrew pozorom formy nie trzeba niczym smarować. Jeśli na dworze jest gorąco, to proponuję schować formę z ciastem na kilka minut do lodówki.
Na to kładę papier lub folię do pieczenia, wysypuję fasolki (obciążnik, by tarta się nie wybrzuszyła podczas pieczenia, można też nakłuć widelcem). Wstawiam do nagrzanego do 200°C piekarnika i piekę 15 minut z fasolkami, a potem zdejmuję i jeszcze 5 minut. Na taki zapieczony spód kładę farsz (np. boczek, cebulka itd.), zalewam sosem (np. 1 szklanka śmietanki, 2 jajka, 2 łyżki mąki, sól, pieprz) i zapiekam jeszcze przez 30 minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz